Język, jakiego używa Monika Drożyńska, to język zwykłego życia i własnego doświadczenia. Trochę śmieszny i pełen banałów, zestawionych ze sobą jednak w taki sposób, dzięki któremu staje się piorunującym koktajlem. […]
Do cyklu Aktywności zimowe artystka wykorzystała autentyczne teksty nabazgrane na murach miejskich. Nazywa je spontaniczną poezją i dostrzega w nich mocny ładunek emocjonalny: trzeba być nieźle zdesperowanym, by upublicznić swoje zdanie, decydując się na akt wandalizmu. […]
Przejawy spontanicznej aforystyki, pisane zwykle przez dzieci i młodzież, gubią po drodze swą energię i stwarzają przedziwny kontrast pomiędzy ich wulgarnością i dzikością, a gestem domowego oswojenia. Ze spontanicznego bluzgu, haftu w kolokwialnym znaczeniu, powstają kiczowate ozdoby gospodarstwa domowego. Stają się rodzajem tradycyjnych ręczników z przysłowiem, nieco bardziej obrazoburczym niż tradycyjne zimna woda zdrowia doda. Aktywności zimowe pokazują jakby niemądrą matczyną troskę o niegrzeczne dziecko. Gniewne bazgroły z podwórka artystka w pewnym sensie zagłaskuje, z brzydkiego i agresywnego robi coś ładnego i niegroźnego. Problem zamiata pod dywan, udaje, że to, co wynika z frustracji, może nagle stać się łagodne. Jest to aktywność z góry skazana na porażkę pedagogiczną. Zyskuje na tym sztuka, ponieważ wewnętrzny konflikt ożywia ją, przykuwa uwagę, zmusza do zastanowienia się nad tym, co sprawia, że te pozornie błahe prace coś w sobie mają. […]
Haft miejski to kontynuacja Aktywności zimowych. Graffiti powróciły na ulice. Gigantyczne fotografie haftów wylądowały na ekranach w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Opolu i Legnicy. Projekt wspiął się na kolejny stopień przetworzenia. Hafty zyskały masową oglądalność. Przechodnie zobaczyli napisy na nowo. Graffiti usidlone na tamborkach znowu znalazło się w przestrzeni publicznej. Hafty i dokumentacja akcji miejskiej posłużą do stworzenia wystawy i aranżacji przestrzeni, która ma stać się przytulna i domowa. […]
Nagrania rozmów dotyczących prac artystki oraz przetworzenie zapisu dźwiękowego w motyw wizualny, pokazują także nieco ambiwalentny stosunek artystki do mówienia o sztuce. Gadanie, plotkowanie, wymądrzanie się, interpretowanie i inne czynności związane z mówieniem, których obiektem może być sztuka, a które tak lubimy, zostaną zamienione na motyw zdobniczy. Czasami lepiej jest pomilczeć, choćby i w obecności drugiej osoby. Sztuka bez paplaniny doskonale się obywa. Bez obecności ludzi (nieważne czy milczącej, czy nie) nie istnieje.
Magdalena Ujma, Bluzgi i hafty 2011